Relacja z weekendowych gier grup młodzieżowych

Relacja z weekendowych gier grup młodzieżowych

Sparingi Żaków i Orlików w Łanach

24 dnia miesiąca października, w ciepłą, początkowo mglistą, później słoneczną sobotę, drużyny Orlików i Żaków rozegrały w Łanach towarzyskie turnieje sparingowe. Starsza drużyna zdecydowanie postawiła się kolegom z MKSu Siechnice, Wratislavii Wrocław oraz Olympica Wrocław. Młodsi koledzy w pocie czoła rywalizowali z drużynami AP Fair-Play Wrocław (roczniki 2012 i 2013) oraz APN Talent Trzebnica.

Orliki odnotowały niemrawy i niepewny (jeśli chodzi o grę) aczkolwiek skuteczny (biorąc pod uwagę wynik) początek. W pierwszym meczu z MKSem Siechnice padł wynik 4:1 na naszą korzyść, a bramki strzelali Kamil Jucewicz, Mateusz Ślusarczyk, Szymon Regulski oraz Miłosz Wnukowski.

Kolejnym przeciwnikiem dobrze dysponowanego zespołu PKSu Łany była Wratislavia. Już po kilku minutach faulowany w polu karnym rywala był jeden z naszych zawodników i podyktowany został rzut karny. Skuteczny strzał do bramki oddał Adrian Chebes wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. W późniejszej fazie gry po dwie bramki dołożyli jeszcze Adrian Chebes oraz Ryszard Ambroziak i pojedynek zakończył się rezultatem 5:0.

W trzecim meczu sobotnich sparingów pokonaliśmy Olympic Wrocław 7:3, jednak trzeba zaznaczyć, że drużyna przeciwna wystąpiła w liczebności ośmiu zawodników, aby zredukować wpływ różnicy wieku (ponad połowa zawodników to chłopcy urodzeni w 2012 roku). PKS z kolei w późniejszej fazie meczu, przy wyniku 6:1 postanowił nie nękać rywala i spotkanie dokończył w liczebności sześciu graczy. Bramki dla PKSu zdobywali: Ryszard Ambroziak (dwie), Adrian Chebes, Mateusz Ślusarczyk, Miłosz Wnukowski, Dominik SItarski i Bernard Sionek.

Kolejka rewanżowa rozpoczęła się od ponownego zwycięstwa z drużyną MKSu Siechnice. Strzelcami bramek w tym spotkaniu zostali Adrian Chebes oraz Ryszard Ambroziak, doprowadzając do ostatecznego rezultatu 2:0.

W kolejnym meczu Wratislavia za cel postawiła sobie - zrehabilitować się za wysoką porażkę z poprzedniego. Tak też się stało i w efekcie rywale wbili nam trzy gole, a nasza drużyna odpowiedziała jednym trafieniem Ryszarda Ambroziaka. Ostatecznie odnieśliśmy pierwszą i jedyną porażkę w rozgrywanych sparingach - 1:3.

W ostatnim sobotnim meczu drużyna Orlik zmierzyła się ponownie z odmłodzoną drużyną Olympicu (ponownie 7vs8). Zdobyczą strzelecką podzielili się po równo Ryszard Ambroziak oraz Adrian Chebes i spotkanie zakończyło się rezultatem 2:0.

Bilans sobotnich spotkań naszej drużyny do pięć zwycięstw i jedna porażka. Zdobyliśmy 21 bramek tracąc 7.

Strzelcy bramek:

  1. Ryszard Ambroziak - 7
  2. Adrian Chebes - 6
  3. Mateusz Ślusarczyk - 2
  4. Miłosz Wnukowski - 2
  5. Kamil Jucewicz - 1
  6. Szymon Regulski - 1
  7. Dominik Sitarski - 1
  8. Bernard Sionek - 1

PKS Łany (Orlik)

  1. Ambroziak Ryszard
  2. Chebes Adrian
  3. Gurazdowski Jakub (B)
  4. Jucewicz Kamil
  5. Regulski Szymek
  6. Sionek Bernard
  7. Sitarski Dominik
  8. Wnukowski Miłosz
  9. Ślusarczyk Mateusz

Zaraz po starszych kolegach, na boisku zameldowali ich przyszli następcy z roczników 2012 i 2013, czyli drużyna Żaków.

Młodzi piłkarze rozpoczęli swój dzień meczowy od wyrównanego spotkania z AP Fair-Play 2013. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy z Wrocławia. Naszej drużynie udało się wyrównać dzięki bramce Dawida Masłowskiego, jednak ostatecznie to rywale zdobyli zwycięską bramkę i wygrali swój pierwszy mecz 2:1.

W drugim meczu PKS Łany zmierzył się z APN Talentem Trzebnica. Mimo złego początku i straty dwóch bramek, naszej drużynie udało się odwrócić losy meczu i zwyciężyć. Bramki zdobywali Mateusz Ślusarczyk oraz trzykrotnie Jan Grzesik. Ostateczny rezultat spotkania to 4:3 na korzyść PKSu.

Trzeci mecz pierwszej rundy towarzyskiego turnieju w Łanach okazał się dla nas kompletnie nieudany. W rywalizacji z AP Fair-Play 2012 popełniliśmy mnóstwo indywidualnych błędów i wysoko przegraliśmy. Honorową bramkę dla naszego zespołu zdobył Jan Grzesik.

Runda rewanżowa nie była udana dla drużyny PKSu. Mimo, że strzelaliśmy bramki w każdym z meczów (trzykrotnie Jan Grzesik oraz jedna Mateusz Ślusarczyk) nie udało się wygrać żadnego z nich.

Sobotnie mecze sparingowe drużyna Żaków kończy z jednym zwycięstwem. W sześciu meczach zdobyliśmy 10 bramek.

Strzelcy bramek:

  1. Jan Grzesik - 7
  2. Mateusz Ślusarczyk - 2
  3. Dawid Masłowski - 1

PKS Łany (Żaki) :

  1. Barczyński Kacper
  2. Garbaczewski Alan
  3. Grzesik Jan
  4. Gurazdowski Kuba (B)
  5. Masłowski Dawid
  6. Ślusarczyk Mateusz
  7. Wojnar Marcin
  8. Zaremba Krzysztof

Sobotni turniej towarzyski był cenną lekcją dla drużyn obydwu kategorii wiekowych. Mimo, że znalazły się one one na dwóch przeciwległych biegunach, jeśli chodzi o rezultat końcowy, to z minionej rywalizacji można wyciągnąć jeden zasadniczy wniosek - w dalszym ciągu, na każdym kolejnym treningu musimy dawać siebie wszystko co najlepsze i dalej ciężko pracować, by stawać się coraz lepszymi piłkarzami i ludźmi. Zarówno zwycięstwa jak i porażki należy rozpatrywać w kategorii bezcennego doświadczenia, które jest niezbędne dla prawidłowego rozwoju fizycznego i piłkarskiego młodych zawodników. Wnioski szkoleniowe wyciągnięte z gry będą z pełną konsekwencją brane pod uwagę w procesie szkoleniowym naszych zawodników a każdy kolejny mecz będzie dowodem postępów w zdobywaniu nowych umiejętności i rozwijaniu zdolności małych piłkarzy. Dziękuję zawodnikom i rodzicom za udział w dotychczasowych meczach i zachęcam do podjęcia wyzwania w kolejnych.

Skrzaty vs Bumerang Wrocław

W niedzielę został rozegrany mecz sparingowy z drużyną AP BUMERANG WROCŁAW. Mecz w dużej mierze został kontrolowany przez drużynę przeciwną. Gospodarze powolutku się rozkręcali, jednak często było widać brak pewności w odbiorach piłki oraz odważnym rozgrywaniu akcji. Podnosimy jednak głowy do góry i pracujemy dalej, bo skrzaty są mocno zdeterminowane, żeby pokazać się z jeszcze lepszej strony.

Galeria zdjęć

IV Liga Okręgowa Młodzików

Forza Wrocław 6-3 PKS Łany

Bramki : Góral, Cedro, Samobój

„ Uprzedzając fakty wyjazdowy mecz z Froza Wrocław przegrywamy 6-3. Wynikiem dokładnie odwortnym od poprzedniego meczu. Pierwsze dwa gole tracimy po błędach indywidualnych w dedensywie. To jednak zawsze może się przytrafić. Niepokoi bardziej fakt, że sami przez całą pierwszą część meczu stworzyliśmy na tyle mało sytuacji podbramkowych, że udało nam się strzelić zaledwie jedną bramkę. Może nie było ich też jak na lekarstwo, ale mając taką a nie innąskuteczność widać musimy tworzyć tych akcji znacznie więcej. Ogólnie z pierwszej połowy (jeśli chodzi o naszą grę) zapamiętać można:

- nadwyraz dużą arytmię gry, tyle że nie planowaną, a będącą efektem przeplatania się zrywów z okresami marazmu

- strzał Konrada Bajorka zamykającego wyraziście akcję naszego zespołu

- bramkę samobójczą będącą wynikiem naszego charakterystycznego pressingu.

Druga połowa rozpoczyna się wiec wynikiem 2-1 dla gospodarzy. Szybko jednak podwyższają oni znów prowadzenie, po błędzie w ustawieniu na lewej stronie boiska, gdzie obrońca niepotrzebnie dał się wyciągnąć do skrzydła, co po przegraniu pojedynku jeden na jeden otworzyło gospodarzom drogę do bramki. Brak asekuracji interweniującego bramkarza, przy jednoczesnym naciskaniu na niego przez napastników przeciwnika też pozostawia wiele do życzenia.

Pchanie się środkiem (gdzie przegrywaliśmy większość przebitek), nie wykorzystanie skrzydeł mogło szybko skończyć się zamknięciem wyniku. Jednak indywidualne umiejętności Maćka Górala sprawiły, że wróciliśmy do gry.

Wkrótce, po kilku dość przypadkowo odbitych piłkach, gospodarze powracają do dwubramkowego prowadzenia. Przesunięcie rosłego Wiktora Traczyka do środka, gdzie porzegrywaliśmy większość pojedynków sprawiło, że ten po indywidualnej akcji wywalczył dla nas rzut rożny. Z kolei w wynikłym po nim zamieszaniu piłka wpada do bramki zmniejszając prowadzenie przeciwników do wyniku 4-3.

Uskrzydleni trzecim golem dążyliśmy do wyrównania co spowodowało nasze odkrycie, wykorzystane przez Forzę efektowną kontrą. Ta bramka podcięła nam skrzydła, a wprowadzone zmiany także nie wniosły nic w tek jwestii. Efektem gry "ze zwieszoną głową" był kolejny gol, który ustanowił wynik meczu na 6-3.”

PKS :Kunysz, Książek, Włodarski, Bajorek, Traczyk, Gróbarczyk, Góral, Cedro, Libura, Kobylański, Kłapkowski, Gnacy

Video – I połowa

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości