Relacje z meczów Młodzików

Relacje z meczów Młodzików

Drużyna Młodzików ma za sobą kolejne ligowe pojedynki w Lidze Okręgowej Młodzików. Mecze z Kiełczowem i Strzelinem kończymy porażką i zwycięstwem.

PKS Łany 1-3 (1-3) UKS Kiełczów

Bramka : Zawanowski

Mecz na szczycie tabeli w którym spotkały się jedyne niepokonane dotąd zespoły, a spotkanie kończyło 1 serię meczów w rundzie jesiennej

Włodarski – Dunajski, Popiołek, Gróbarczyk – Ziobrowski, Popek – Libura, Zawanowski, Góral oraz Kłapkowski

Początek spotkania to przewaga gości, którzy wykorzystywali swoją przewagę fizyczną. Dużo strat piłki obu zespołów i krótkie momenty posiadania piłki. Kiełczów często gości pod naszą bramką, PKS stara się budować akcje po szybkich atakach. Niestety pierwszy gol pada bo błędzie naszego bramkarza, który w tej roli wystąpił dopiero po raz drugi. Po chwili tracimy drugą bramkę po momencie gry, w której wielokrotnie bezmyślnie pozbywamy się piłki. Nasza gra jest zbyt mało cierpliwa i dokładna, w dodatku brakuje aktywności bez piłki przez co obraz gry nie jest tym co chcielibyśmy oglądać. Efektem tego był gol na 0-3 ale PKS się nie załamał i podjął walkę o korzystny wynik. Po szybkiej akcji gola zdobywa Oskar i pokazuje, że można rywalom strzelić bramkę.

W drugiej połowie gramy z większym zaangażowaniem, jesteśmy bardziej aktywni. Widać, że I połowa meczu była okresem, w którym nie zagraliśmy na 100 %. Staramy się zdobyć drugą bramkę ale trudno jest nam przedostać się przez defensywę gości.

W II połowie nie zobaczyliśmy goli i mecz kończymy pierwszą w sezonie i w pełni zasłużoną porażką. Porażką na którą wpływ przede wszystkim miała słaba I połowa w naszym wykonaniu. Przed nami kolejne mecze ligowe i liczymy, że przegrana wpłynie na zespół pozytywnie.

PKS Łany 6-1 (3-1) Strzelinianka Strzelin

Bramki : 2x Kobylański, Zawanowski, Góral, Popiołek, Popek

Spotkanie rozpoczęte z opóźnieniem bo goście dotarli na mecz o g.10:05. Po wygranej w I meczu w Strzelinie wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz.

Włodarski – Śliczniak, Popiołek, Gróbarczyk – Ziobrowski, Popek – Libura, Zawanowski, Góral oraz Traczyk, Kłapkowski, Kobylański

Do składu po 2 tygodniach powraca Hubert, dla którego był to debiut w roli zawodnika z pola. Od początku jesteśmy stroną przeważającą, gramy głównie lewą stroną boiska co powoduje, że nie jest nam łatwo przedostać się pod bramkę ze względu na zawężenie pola gry. Goście szukają szansy z kontry, PKS natomiast buduje ataki grą kombinacyjną ale pierwsza bramka dla PKSu pada po … kontrataku. Hubert zagrywa do Oskara, a ten mija rywala i strzałem w okienko otwiera wynik. Po kilku minutach strzelec bramki odnotowuje asystę zagrywając prostopadle do Maćka, a ten pewnym strzałem kończy sytuację sam na sam z bramkarzem. Gdy wydawało się, że nic pod naszą bramką nam nie grozi Strzelin strzela gola po rzucie rożnym i zamieszaniu pod naszą bramką. Po chwili my odpowiadamy tym samym i efektowy strzał stojąc tyłem do bramki Popiołka oraz błąd bramkarza gości daje nam wynik 3-1 do przerwy.

Druga część meczu miała podobny obraz. Nasza duża przewaga w grze ale również sporo niedokładności powoduje, że często gościmy pod bramką rywali ale gole przez wiele minut nie padają. Elementem który funkcjonował w naszej grze bardzo dobrze było tempo rozgrywania piłki w fazie budowania ataku ale faza finalizacji rozgrywana jest zbyt wolno. Kolejne gole padły po pojawieniu się na boisku Ignacego, który swoją obecność zaznaczył strzeleniem premierowych bramek (2). Ostatni gol po popis Popusia, który znakomicie zagrał po wznowieniu z autu, po znakomitym przyjęciu kierunkowym, minął rywala i strzałem w długi róg ustalił wynik meczu.

Mecz w roli widza oglądał były reprezentant Polski w koszykówce, wielokrotny medalista Mistrzostw Polski i uczestnik Euroligi oraz Mistrzostw Europy - Radosław Hyży, co było dla nas dodatkową motywacją.

Spotkanie kończy się wysoką wygraną PKS-u, w pełni zasłużoną. Znakomicie w chwilowej roli spisał się Hubert, dla którego było to cenne doświadczenie. W grze pojawiło się sporo mankamentów ale jeśli drużyna wygrywa różnicą 5 goli to mamy powody do radości. Za tydzień gramy w Łanach z ekipą z Sycowa, będzie ciekawie.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości